Dziś kolejna recenzja i kolejna odsłona Bourjois Rouge Edition, ale tym razem jako Aqua Laque. Bardzo pozytywnie zaskoczona matowymi pomadkami tej firmy skusiłam się na ich bardziej błyszczące wersje. Bourjois Rouge Edition Aqua Laque to hybrydowa pomadka do ust o działaniu nawilżającym.
Ponieważ nie jestem zbyt wielka miłośniczką odważnych kolorów postanowiłam wybrać coś bardziej neutralnego i zbliżonego do mojego koloru ust, ale nadal widocznego i współgrającego z moim odcieniem skóry.
Mój wybór padł na odcień 01 Appechissant i 02 Rose on the rocks. Pierwszy z nich jest ciepłym odcieniem różu, bardzo ładnie komponuje się z nim odcieniem skóry. W pojemniczku wcale nie wyglądał na tak atrakcyjny jak jest w rzeczywistości, ale mimo to postanowiłam zaryzykować i go kupić. Kiedy po raz pierwszy go zobaczyłam bałam się że będzie bardzo intensywny, ale wygląda bardzo ładnie, jest zbliżony do odcienia moich ust więc nosząc go nie czuje zbyt wielkiej presji że mam coś na ustach. Jeśli jesteście ciekawe jak wygląda na ustach możecie go zobaczyć TUTAJ
Kolejny odcień 02 Rose on the rocks to chłody róż który paradoksalnie, również jest zbliżony do moich ust, to był pierwszy odcień z serii Aqua jaki kupiłam i muszę powiedzieć ze całkiem fajnie się go nosi. Do dziennych makijaży, które chce aby były bardzo lekkie sprawdza się idealnie.
Ogólnie błyszczyki są całkiem udane, niestety nie mogę powiedzieć aby trzymały się aż tak długo jak ich matowe wersje, ale na pewno zostaną z nami przez pewien czas. Nakładając je ma się uczucie nakładania czegoś bardzo lekkiego. Aqua Laque zdecydowanie nie są klejące - z czego jestem bardzo zadowolona - i można w nich wyczuć lekko wodna konsystencje.
Formuła pomadki jest przyjemnie płynna i delikatna, a do tego kolory są tak bardzo nasycone. Producent posiada w swej gamie kolorystycznej aż 8 odcieni, ale tylko te dwa przedstawione powyżej przypadły mi do gustu, a to tylko dlatego że ja nie lubię zbyt ciemnych czy intensywnych kolorach na moich ustach. Co jest jeszcze fajne to, to że Aqua Laque Bourjois daje efekt mokrych ust, które zmysłowo błyszczą.
Wysoka koncentracja wody oraz wyciąg z lilii wodnej zapewniają długotrwałe nawilżenie i sprawiają, że usta są rozświetlone i zdrowo wyglądają.
Nie wspomniałam o opakowaniu, które trzeba przyznać jest eleganckie i solidne. Zakrętka razem z aplikatorem ma wykończenie imitujące metaliczny efekt koloru, który jest wewnątrz opakowania. Sam aplikator jest miękki i dość precyzyjnie nakłada pomadkę na usta.
Z mojej strony to dziś na tyle. Dajcie znać czy miałyście już może ta wersję Rouge Edition, a może bardziej preferujecie matowe pomadki?
Tymczasem do następnego...
Dominika
Rose on the rocks - piękny odcień, bardzo udany! To fajna propozycja dla tych, które narzekały na matowe wersje ;) Ja muszę się przyznać bez bicia, że żadnej z nich jeszcze nie posiadam - ale co się odwlecze to nie uciecze ;>
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz wypróbować bo tak jedne jak i drugie naprawdę są godne uwagi! Jestem w szoku że są dziewczyny narzejące na matowe wersje tych pomadek. Dziękuję za poświęcony czas 😊
Usuń