Witam,
Dziś przychodzę do Was znów z kolejną odsłoną Essie. Zapewne wiele z Was powie, że się uwzięłam na te lakiery ale prawda jest taka że mam ich chyba najwięcej jeśli chodzi o moją kolekcję wszystkich lakierów i naprawdę dobrze się u mnie sprawdzają.
To jedne z tych lakierów które zdecydowanie godne są polecenia i wcale się nie dziwię, że tak wiele osób je poleca, bo kolory są fenomenalne, jakość bardzo dobra i te nazwy są po prostu świetne :)
Wracając do mojego dzisiejszego koloru czyli Vanity Fairest ( uwielbiam te nazwy :) ) to absolutny mój faworyt jeśli chodzi o kolory. Ja bardzo lubię takie mleczne, pół transparentne kolory, które nadają paznokciowi zdrowy i bardzo estetyczny wygląd.
Używam go zawsze wtedy kiedy chcę aby paznokieć był pokryty lakierem a nie mam ochoty na nic bardziej kolorowego. Świetnie sprawdzi się do biura ale również będzie bardzo dobrze wyglądał na jakiejś większej imprezie ( pięknie będzie wyglądał w połączeniu z french'em u panny młodej ).
Lakier mam od ponad roku, co oczywiście widać po zużyciu i jak już wcześniej wspomniałam po prostu kocham ten kolor. Ma standardowo szeroki pędzelek który genialnie nakłada lakier.
Co prawda tym lakierem nie można sobie zrobić krzywdy jako, że jest to kolor mleczny, pół transparenty o delikatnych drobinkach, których nie widać na pierwszy rzut oka i nawet w świetle sztucznym ciężko je dojrzeć. Cały urok tych maleńkich drobinek ujawnia się w świetle słonecznym co przedstawiłam Wam na zdjęciu poniżej.
Konsystencja jak dla mnie jest idealna, nie za rzadka ani nie za gęsta, trwałość też jest jak najbardziej zadowalająca. Nawet przy jednej warstwie pozostaje na moich paznokciach dobry tydzień czasu.
Ja zazwyczaj nakładam jedną warstwę bo tak mi pasuje, ale równie ładnie wyglądają dwie no i oczywiście top na wierzch :)
Lakier szybko schnie i nie pozostawia smug, ma piękny bardzo lekki mleczno-różowy kolor co jak już wcześniej wspomniałam nadaje paznokciom zdrowy wygląd.
Jeśli miałabym wybrać tylko jeden kolor z palety mlecznych piękności to zdecydowanie byłby to Vanity Fairest.
Co Wy o tym myślicie, jakie są Wasze ulubione mleczne lakiery?
Dajcie znać w komentarzach.
Pozdrawiam i do następnego
Dominika
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz