poniedziałek, 28 grudnia 2015

Makijaż - Złoty Blask

Witam,

Ostatnio opuściłam się bardzo w pisaniu postów i przygotowywaniu dla Was tutoriali. Heh... ogólnie grudzień był dla mnie ciężkim miesiącem dlatego też nic w zasadzie nie pojawiało się na blogu. 

Korzystając z wolnej chwili przygotowałam makijaż, który śmiało może być wykorzystany jako makijaż sylwestrowy.


Jest to propozycja dla dziewczyn o niebieskiej tęczówce oka, gdyż pięknie ją wybije. Makijaż to kompozycja niesamowitego złotego pigmentu, ciemniejszego starego złota oraz kilku odcieni beżu. Oczywiście kreska w tym makijażu jest obowiązkowa więc tym razem jest zdecydowanie wyciągnięta, a połówki sztucznych rzęs dopełniają całości.


1. Brwi zaznaczam pomadą Anastasia Beverly Hills - Dipbrow Pomada. Pod łuk brwiowy nakładam bardzo jasny waniliowy cień, dzięki temu zabiegowi czyszczę dolna linię brwi i optycznie powiększam obszar pod lukiem brwiowym. Następnie na całą powiekę ruchomą nakładam złoto-szampański cień w kremie - to nada mi delikatny błysk na powiece oraz ułatwi przyklejenie się sypkiego pigmentu, który będziemy nakładać w dalszej części tutorialu.


2. Zewnętrzny kącik oraz dolną powiekę ( do połowy ) zaznaczam starym złotem Makeup Geek - Moondust a następnie dokładnie rozcieram. 


3. Na środek powieki delikatnie wciskając nakładam przepiękny złoty pigment Sugarpill. Ten sam pigment nanoszę na dolnej powiece w wewnętrznej jej części. Środek dolnej powieki nakładam cień w kolorze brudnego złota Makeup Geek - Bleached Blonde, natomiast ponad załamaniem rozcieram wszystko matowym beżem, tak aby się ładnie połączyło i utworzyło delikatną mgiełkę koloru.


4. Maluję kreskę czarnym żelowym eyelinerem i wyciągam jaskółkę dość daleko, tak aby oko miało kształt migdału.


5. Wewnętrzny kącik oka zaznaczam białym perłowym cieniem i delikatnie łączę z innymi cieniami. Linię wodną maluję cielistą kredką, tak aby jeszcze bardziej otworzyć oko.


6. Na koniec podkręcam rzęsy zalotką, pokrywam odżywką oraz tuszem a następnie doklejam połówki sztucznych.

Na resztę twarzy nakładam bronzer, rozsiewacz oraz matową szminkę.

Makijaż gotowy :)



Poniżej przedstawiam listę produktów których użyłam oraz fotkę.

Oczywiście jeśli podoba Wam się ten makijaż uśmiecham się do Was o serduszka na portalu Makeup Geek, do którego link znajdziecie TUTAJ


  • Podkład Bourjois 123 Perfect - 51 Light Vanilla
  • Pomada do brwi - Anastasia Beverly Hills - Dipbrow Pomada - Dark Brown
  • Korektor Lasting Perfection Collection - 1 Fair
  • Cień w kremie Rimmel Colour Mousse 005 glitz
  • Cień Inglot 453 (biała perła)
  • Cienie Makeup Geek - Beaches & Cream, Bleached Blonde, Vanilla Bean, Moondust
  • Pigment Sugalpill - złoty Goldilux
  • Maybelline - Gel Eyliner - Black 
  • Tusz - Maybelline Lash Sensational
  • Puder do konturowania HD Inglot 505
  • Matowa pomadka Bourjois Rouge Edition Velvet - 07 Nude-ist

Dajcie znać czy podoba Wam się taka propozycja.

Do następnego...

Dominika

środa, 9 grudnia 2015

Pigmenty INGLOT część 2

Witam,

Od jakiegoś czasu zauważyłam na blogu spore zainteresowanie pigmentami Inglot jakie posiadam. Długo zabierałam się do tego postu i ciągle coś mi wyskakiwało, a ponieważ dzięki uprzejmości mojej dobrej koleżanki na dniach przyszły do mnie najnowsze pigmenty Inglot z serii STAR DUST i jako, że siedzę w domu uziemiona przez piekielną grypę postanowiłam w końcu zabrać się do rzeczy i napisać kolejnego posta o nota bene genialnych pigmentach w/w marki.


Dziś pokaże Wam 5 najnowszych, 3 z nich są z całkiem nowej gamy kolorystycznej serii Star Dust, natomiast 2 są uzupełnieniem wcześniejszej.

Swatche oraz opisy innych moich pigmentów możecie znaleźć TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ więc jeśli jesteście zainteresowane to zapraszam do szybkiej lektury :)

Nie będę się już rozpisywać co do jakości, trwałości bo to wszystko jest zawarte we wcześniejszych postach. Dziś w dużej mierze to swatche oraz szybciutki opis.



Na pierwszy plan pójdą te które są najnowsze :)


Pigment nr 118 - jest to bardzo jasny waniliowy odcień po roztarciu pozostawiający niesamowitą połyskującą taflę. Świetnie będzie wyglądał w wewnętrznym kąciku oka jak również na środku powieki nadając blasku niejednemu wieczornemu makijażowi.


Pigment nr 119 - jest beżem o delikatnym różowym połysku, również ładnie będzie wyglądać do bardziej dziennych makijaży użyty na środek powieki i lekko roztarty.


Pigment nr 120 - to przepiękna ciemna śliwka opalizująca na fiolet oraz błękit. Jest to jeden z tych pigmentów, które odpowiadają swoją strukturą cieniom kameleonom. Jak widzicie na zdjęciu w pojemniczku jest to ciemna śliwka, ale pod światło potrafi dać złudzenie brązu ( ciężko opisać )


Pigment nr 112 - to piękny lawendowy kolor opalizujący na fiolet i delikatny róż. To jeden z pigmentów, które pochodzą z pierwszej serii Star Dust i jako jedyny jest bardzo drobno zmielony, reszta pigmentów to zdecydowanie pigmenty kruszone. Makijaż z jego użyciem możecie zobaczyć TUTAJ


Pigment nr 113 - to piękny niebieski odcień, który jak w zasadzie wszystkie pigmenty Inglot jest wielowymiarowy i opalizujący na fiolet. Jest bardzo podobny do pigmentu z serii Mamma Mia ale ten ma inną konsystencję i jest mniej brokatowy niż ten z serii Mamma Mia.



To już wszystkie moje pigmenty, które ostatnio zakupiłam. Dajcie znać czy macie już któryś z ostatniej kolekcji. Czy macie swój ulubiony po który sięgacie najczęściej?

Dziękuje Wam za Wasz czas i do następnego.

Dominika


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...