niedziela, 16 października 2016

Paletka Cieni - The Body Shop - Down to Earth

Witam,

Ostatnio baardzo opuściłam się w postach. Dziś postanowiłam podzielić się z Wami moją opinią na temat nowych palet cieni do makijażu.


Jakiś czas temu odwiedzając stacjonarny sklep The Body Shop moją uwagę przykuły nowe palety z serii Down to Earth. Palety dostępne są w 5 różnych zestawieniach kolorystycznych. 01 Gold, 02 Brown, 03 Grey, 04 Plum i 05 Black. Paletki zawierają 4 cienie o bardzo dobrej pigmentacji i kosztują 15 funtów.

Ja wybrałam zestaw kolorystycznie z bardzo uniwersalnymi brązami oraz lekką brzoskwinią co oczywiście podkreśli tęczówkę mojego oka oraz doskonale sprawdzi się do codziennego makijażu.


Jeśli chodzi o samo opakowanie, wykonane jest bardzo solidnie z mocnego plastiku, a paletka dodatkowo wyposażona jest w dość sporych rozmiarów lusterko.

Ciekawym rozwiązaniem jest możliwość wymieniany cieni na inne i dopasowanie ich do indywidualnych preferencji każdej użytkowniczki. Jednak mimo wszystko uważam, że kolorystyka tych paletek jest bardzo dobrze przemyślana i cienie w intywidualnych paletkach bardzo ładnie ze sobą współgrają.

Pigmentacja jest bardzo dobra, można je nakładać na sucho jak również i na mokro co dodatkowo podbija ich trwałość i pigmentacje.


Każdy z cieni ma gramaturę 2.2 g co jak na cień jest całkiem sporo (w porównaniu do cieni Inglot - gramatura 1,8g), a biorąc pod uwagę ich pigmentację, możemy być pewne, że posłużą nam całkiem długi czas. Poniżej możecie zobaczyć jaka jest pigmentacja tych cieni oraz opis i swatche.


Pierwszy z cieni ma nazwę Oregon Sunstone, który ma wykończenie perłowe a jego kolor to bardzo ładny delikatny brzoskwiniowo-łososiowy. Świetnie sprawdzi się do nakładania na całą powiekę ruchomą. Dodatkowo po roztarciu bardzo subtelnie opalizuje na róż czego niestety nie udało mi się 'złapać' na zdjęciu.


Kierując się według wskazówek zegara kolejnym cieniem jest Peru Clay, który jest bardzo ładnym odcieniem kawy z mlekiem w chodnej tonacji. Jest to cień matowy, który znajdzie zastosowanie w każdym makijażu. Doskonale sprawdzi się w załamaniu powieki do budowania cienia.


Trzeci to Idaho Jasper jest to ciemny brąz w neutralnej tonacji o wykończeniu satynowym. Sprwadzi się w w zewnetrzynym kąciku, do przyciemnienia dolnej powieki a nałożony na mokro doskonale sprawdzi się do namalowania kreski.


Ostatnim cieniem jest Sienna Dust. Jest to cień z bardzo maleńkimi drobinkami. Jego kolor jest odcieniem szampańskim ale zdecydowanie w ciemniejszej tonacji. Cień ten można nakładać na środek ruchomej powieki, ale probowalam go nakładac w zewnętrzny kącik i rowniez tam bardzo ładnie się prezentuje.

Podsumowując, paletka jest bardzo dobrze wykonana z wysokiej jakości plastiku, co zdecydowanie widać na pierwszy rzut oka, w opakowaniu nic się nie zacina, nie ma żadnych niedociągnięc. Lusterko przytwierdzone jest bardzo dobrze i jest całkiem spore co również jest dużym plusem.

Same cienie są bardzo dobrej jakości i pigmentacji, przy nakładaniu nie zauważyłam osypywania się czy też pylenia. Co prawda nie mają tej mokrej konsystencji, którą osobiście bardzo lubię, ale to w żaden sposób nie umniejsza ich jakości.


Kolory w każdej z paletek skomponowane są bardzo ładnie i dopełniają się wzajemnie. Z łatwością wykonamy tą paletką makijaż dzienny jak również i makijaż wieczorowy z odrobiną błysku :) 

Zapomniałam nadniemić, że ta paletka będzie idealna do wykonania makijaży ślubnych w brzoskwiniowych tonacjach.

Na pewno pokuszę się jeszcze na kolejne paletki z tej serii i dam Wam znać jak się sprawują.

A Wy słyszałyście może już o tych paletkach, macie ktorąś z nich? Jeśli tak to jak się u Was spardzają? Piszcie w komentarzach pod postem, wszytskie opinie i spostrzeżenia z checia przeczytam.

Tymczasem do następnego...

Dominika

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...