poniedziałek, 5 października 2015

Matowe Cienie w kremie Maybelline Color Tattoo Creamy Mattes

Witam,

Jakiś czas temu firma Maybelline wypuściła na rynek kolejną serię osławionych już cieni w kremie Color Tattoo, ale tym razem postanowili wprowadzić na rynek serie matową. Na wielu blogach bądź też kanałach Youtube'owych znajdziecie już recenzję tych produktów. Ja również postanowiłam wtrącić moje trzy grosze. Co prawda zajęło mi to chwilkę, ponieważ nie będę ukrywać, ciężko było je dostać w moich lokalnych drogeriach.


To bardzo dobry krok do przodu, że firma postanowiła wypuścić na rynek cienie matowe cieliste-nude bo takich brakowało w ich ofercie, a ponieważ jestem posiadaczką wcześniejszych wersji kolorystycznych i bardzo je lubię za trwałość skusiłam się również i na te.



Kupiłam dwa odcienie ( bo tylko te byłam w stanie "dorwać" w Boots'ie i Superdrug'u ) Creme De Nude 93 oraz Creme De Rose 91 i zdecydowanie te dwa w zupełności mi wystarczą jako że jestem fanką delikatnego makijażu na co dzień, ale to już wiecie :)


Creme De Nude nr 93 - to bardzo jasny beżowy kolor, na powiece do zmylenia przypomina bazę pod cienie wyrównująca koloryt skóry. Generalnie jeśli lubicie mieć jasną powiekę Cereme De Nude może stanowić cień sam w sobie, ale jeśli wolicie coś mocniejszego na oku będzie to świetna baza do której przykleją się zwykłe cienie prasowane bądź też sypkie oraz która zdecydowanie przedłuży żywotność makijażu. Jest to kolor bardziej pasujący osobą o ciepłym typie urody lub neutralnym. Osoby o zimnym typie mogą nie wyglądać zbyt korzystnie. Bardzo ładnie będzie wyglądał w makijażach o ciepłej czy neutralnej tonacji, jak również w makijażach ślubnych o tonacji brzoskwiniowej czy też w brązach. 


Creme De Rose nr 91 - jest bardziej w tonacji różowej, ale również dość neutralny i bardzo ładnie wygląda na powiece. Świetnie się sprawdzi dla osób z neutralna lub zimną karnacją. Niestety u osób o ciepłej karnacji może wyglądać dość niekorzystnie we ze względu na lekko szarawe tony, które mogą wyglądać na coś brudnego na powiece. Bardzo ładnie będzie pasował do makijaży ślubnych w chłodnych odcieniach róży i fioletów.


Podsumowując trwałość cieni jest bardzo dobra. Fajnie podbijają pigment cieni sypkich czy prasowanych. Jedyny minus jaki znalazłam to taki, że nałożone zbyt grubą warstwą będą się rolować i zbierać w załamaniu, tak wiec z tym trzeba nieco uważać. Pigmentacja również bardzo dobra, umiejętnie nałożone po zaschnięciu wytrzymają bardzo dużo, tarcie powieki, upały itp.

Myślę, że z pośród 4 odcieni, każda kobieta znajdzie coś dla siebie. Jak już wcześniej wspomniałam, kupiłam je w Boots'ie i Superdrug w cenie £4.99 za sztukę. Niestety nie wiem ile kosztują one w Polsce, ale zapewne Wy jesteście bardziej zorientowane niż ja :)

Na dziś to tyle, pięknie dziękuje Wam za Wasz czas i do następnego...

Dominika

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...