niedziela, 21 września 2014

Pędzle Zoeva 225/229

Hej,

W ostatnim poście wspomniałam o pędzelkach firmy Zoeva. Dziś chciałabym podzielić się z Wami moimi pierwszymi spostrzeżeniami i jak sprawdzają się w akcji.



Długo zastanawiałam się nad zakupem pędzli Zoeva, przeglądałam blogi urodowe żeby coś się o nich dowiedzieć, wchodziłam na stronę producenta, oglądałam, oglądałam i w końcu kupiłam. Co prawda to jeszcze nie to co chciałam kupić - w sensie nie te najbardziej pożądane przeze mnie, ale od czegoś trzeba zacząć :)




Ponieważ, mój dostęp do pędzli tej firmy jest bardzo ograniczony, w zasadzie albo muszę kupić je na stronie producenta, co byłoby ok gdyby nie koszt przesyłki, który jest powalający ( do UK 7,50 funta ), albo szukać na ebay'u gdzie przyznam szczerze wybór jest ograniczony. dlatego właśnie zdecydowałam się na te dwa pędzelki.

Ostatnia możliwością na zakup pędzli Zoeva to ściągnięcie ich z Polski. Tak, dziewczyny które mieszkają w PL mają łatwiejszy dostęp do tych pędzli, ponieważ są już sklepy internetowe które mają w swoim asortymencie właśnie te pędzle. Ceny generalnie są takie same jakbyście kupowały u producenta a założe się że koszt przesyłki nieporównywalnie niższy niż to co oferuje producent.

Jeśli któraś z Was mieszka w UK i wie gdzie dorwać te pędzle, dajcie mi znać z chęcią oblookam :)

Ok, teraz o pędzlach bo o nich miał być w końcu ten post :)

Ja swoje kupiłam na ebay'u u całkiem dobrego sprzedawcy, początkowo szukałam skośnego do brwi i 227 do rozcierania ale niestety nie było takowych, więc zdecydowałam się na 225 i 229, które są pędzlami do nakładania i rozcierania.



Pędzelek 225 - Eye Blender, jak sama nazwa wskazuje służy do blendowania. Jest to większy kuleczkowy pędzelek wykonany z mega miękkiego włosia wiewiórki. Czubek jest zaokrąglony ale boki pędzla są lekko ścięte co pozwala na dość precyzyjne nałożenie cienia i dobre jego roztarcie.








229 - Eye Finish to pędzel typu duo fibre wykonany z taklonu. Jego włoski w przekroju ułożone są na kształt elipsy, bądź spłaszczonego koła jak kto woli :) Pięknie rozciera cień nałożony na dłuższe białe włosie, tworząc mgiełkę koloru. Przyznam szczerze, że nie spotkałam się jeszcze z takim pędzelkiem.






Niestety nie mogę Wam nic jeszcze powiedzieć o ich czyszczeniu, jak się zachowują i czy włosie ulegnie lekkiemu zesztywnieniu czy też nie, czy będzie wypadać, ale zapewne taki update się pojawi jak tylko przetestuje je troszkę dłużej.

Co do całości, pędzelki przychodzą do nas w gumowych kosmetyczkach z logiem producenta zamykanych na zasuwko-zamek ( jeśli mogę tak powiedzieć ). Każdy zapakowany jest osobno. Z tyłu jest nalepka z opisem jaki to pędzel, gdzie został wyprodukowany etc.




To co mnie w nich ujęło, to to że już na pierwszy rzut oka można zobaczyć, że są wykonane bardzo solidnie, tutaj nic nie odstaje, wszystko jest dopasowane do siebie tworząc spójną całość. Trzonki są krótkie, co jak dla mnie jest wielkim plusem bo jako osoba na co dzień nosząca okulary mogę trzymać lusterko blisko twarzy nie obawiać się że pędzelek cały czas będzie zawadzał o lusterko.



Trzonki wykończone są czarnym lakierem o wykończeniu połyskującym, ale nie jest to tylko połysk taki jak możemy zobaczyć w pędzlach Maestro ( które również używam i bardzo lubię ) ale lakier jest perłowy, pięknie mieniący się drobinkami srebra, zieleni. Logo producenta, a także nr pędzelka i opis do czego służy jest wtłoczony w rączkę a nie tylko namalowany co jak mam nadzieję pozostanie z nami na dłużej i nie zetrze się tak szybko jak niestety w przypadku pędzli Maestro.



Podsumowując, bo rozpisałam się chyba aż za, pędzle zdecydowanie są godne uwagi, cenowo nie są jakoś bardzo drogie, dlatego uważam, że jeśli macie pieniążki i chcecie je godnie zainwestować, myślę, że możecie skusić się na nie.

Ja jestem jak najbardziej na tak, bardzo się ciesze, że je kupiłam i wiem, że nie poprzestanę na tych dwóch bo już mam chrapkę na kolejne :)

Ok, chyba za bardzo się rozpisałam i powstała taka mini recenzja :) No cóż, czasem jak usiądę przy klawiaturze i mam nieco więcej czasu ( jak moja córcia już śpi ), to zdania jakoś tak same się piszą. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie :)

Piszcie, czy spotkałyście się już z tymi pędzelkami w realu, bo w necie bardzo o nich głośno. Macie, sprawdzają się u Was. A może zachęciłam Was do kupna? Dajcie znać w komentarzach.

Do następnego...

Dominika

2 komentarze:

  1. HEJ CHCIAŁAM SIĘ ZAPYTAĆ CZY PEDZEL ZOEVA 229 NADAJE SIĘ DO BLEDNOWANIA CIENI W ZAŁAMANIU POWIEKI ? NIE JEST ZA SZTYWNY ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam, przepraszam za opuznienie w odpowiedzi. Pytasz o pedzel 229, hmm...powiedzialabym bardziej, ze jest to pedzelek do bardzo delikatnego rozcierania, sprawdzajacy sie lepiej z kremowymi w konsystencji produktami. Z perspektywy czasu uzywam go sporadycznie.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...